A MOŻE TAK PRZEJŚĆ NA MINIMALIZM?

Witajcie w Nowym Roku! Styczeń to czas porządków i postanowień. Wywalania ze swojego życia i otoczenia niepotrzebnych rzeczy i ładowania energii w wytrwałość w tych decyzjach. Słyszeliście o idei minimalizmu? Chcecie ograniczyć ilość przedmiotów wokół siebie lub ogarnąć chaos który rządzi waszym życiem? Polecam książkę „Chcieć Mniej”Katarzyny Kędzierskiej, autorki bloga SIMPLICITE dla której minimalizm stał się stylem życia.

 

Wbrew pozorom z książki nie dowiecie się jak pozbyć się dziesięciu par butów (chociaż to też;) ). Autorka przedstawia minimalizm jako drogę do odnalezienia porządku i szczęścia w swoim wnętrzu.

Pojęcie minimalizmu nie dotyczy jedynie ograniczenia ilości przedmiotów w okół siebie, ale również tego, jakimi ludźmi się otaczamy, czy jesteśmy nonkonformistami, albo tracimy swój czas na rzeczy, które nie sprawiają nam przyjemności, tylko dlatego że nie chcemy kogoś zranić lub ponieważ narzuca nam to jakaś społeczna presja.

chciec-mniej-katarzyna-kedzierska-blotowlosa-1

Nieczęsto sięgam po lektury motywacyjne, ale do tej pozycję naprawdę warto zajrzeć. To przewodnik, który dzięki zadawaniu odpowiednich pytań i udzielaniu szczerych odpowiedzi pozwoli nam spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy, ułatwi podejmowanie decyzji, a może nawet wpłynie na jakość życia.

Teraz z tej bardziej materialnej strony: w książce znajdziecie porady i wyzwania, dowiecie się jak pozbyć się staroci bez pozbywania się sentymentów, jak zacząć oszczędzać pieniądze (czy wiecie na przykład ile godzin musicie pracować, żeby kupić sobie nowy ciuch i czy naprawdę jest tego wart?) a także czas.

chciec-mniej-katarzyna-kedzierska-blotowlosa

Co wyniosłam z lektury?
Rozdział poświęcony oszczędzaniu dotknął się mnie chyba najbardziej. Zauważyłam ile przedmiotów, których tak naprawdę nie potrzebuję codziennie kupuję czysto dla rozrywki, bo uczucie „kupowania” sprawia mi przyjemność. I gdzie znikają te wszystkie pieniądze? 😉

Zakupoholizm to CICHY ZABÓJCA. Jeśli kupimy jedną drogą rzecz w miesiącu, zauważamy ile pieniędzy zniknęło z naszego konta. Jesli natomiast kupujemy codziennie jakąś drobnostkę, prawie niezauważalnie znikają nam małe sumy, które razem tworzą już większą kwotę.

Po lekturze książki zdecydowałam się na zmiany, oto moje małe noworoczne postanowienia:

  1. Kupuję rozsądnie. Przed zakupem danej rzeczy weryfikuję czy jest to rzecz, której potrzebuję, alebo tylko zachcianka.
  2. Nie kupuję czegoś, tylko dlatego że jest w promocji.
  3. Nie kupuję kompulsywnie. W tym wypadku jeśli nie potrafię zdecydować czy to zachcianka, albo coś potrzebnego, zawsze muszę się z tą decyzją „przespać”. Po 24 godzinach jestem w stanie trzeźwo ocenić sytuację.
  4. Nie marnuję jedzenia. Kupuję tyle ile nasze domostwo jest w stanie zjeść, bez wyrzucania. Patrzę na daty ważności.
  5. Nie chomikuję kosmetyków.

A jak u was? czytaliście książkę Kasi Kedzierskiej lub zetknęliście się z minimalizmem? A może już od dawna działacie na takich zasadach?

 

błotowłosa


6 myśli w temacie “A MOŻE TAK PRZEJŚĆ NA MINIMALIZM?

  1. Nie czytałam tej książki ale z minimalizmem zaprzyjaźniłam się już jakiś czas temu.
    Powiem Ci, że czytając to, co tknęło Cię najbardziej przypomniałam sobie siebie z tamtego okresu – kompulsywne zakupy, które dawały odrobinę przyjemności, butelki i buteleczki z niedokończonymi kosmetykami walały się po łazience a ja wciąż donosiłam nowe…
    Ten mój stosunek do przedmiotów to jeden z elementów, który nie wywołuje we mnie rozmarzenia i tęsknoty za przeszłością 🙂
    Powodzenia minimalizm to piękna droga 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. tak tak, trzeba być świadomym konsumentem. Już po miesiącu życia i kupowania rozsądnie widzę różnice – głównie w portfelu, (a co za tym idzie w sferze bezpieczeństwa), mam też więcej czasu, bo zamiast szwędać się po sklepach czytam, rysuję i spędzam czas z bliskimi 🙂 Odczuwam też radość z tego, że potrafię ćwiczyć swój charakter i „nie dać się pokusie”.

      Polubione przez 1 osoba

  2. Minimalizm według mnie to proces. Już dawno wprowadziłam go w życie, ale mam wrażenie, że można go osiągać każdego dnia na nowo. Może nam przynieść wiele satysfakcji, mnóstwo wiedzy o nas samych i naszych realnych potrzebach.

    Polubienie

  3. Mimo moich ciągłych postanowień dot. kupowania zawsze znajdzie się coś, co wydaje mi się niezbędne, a potem leży leżakują w mieszkaniu i czekają aż cokolwiek z nimi zrobię. Dawno nie czytałam niczego, może ta książka obudzi we mnie jakieś cechy minimalistyczki 😀

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz